WYWIADÓWKA TVP3 Gdańsk 10.06 nt. In Vitro w Gdańsku
In Vitro jest niegodziwe z wielu powodów, dla mnie najważniejszy to aspekt etyczny – in vitro wymaga mrożenia a następnie niszczenia istnień ludzkich. Ponadto ingeruje w to co z czym Pan Bóg (albo jak twierdzą inni – matka natura) radzi sobie najlepiej dobierając najwłaściwsze komórki. Statystyka okazuje się tu bezlitosna – W 2014 roku, według oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia, już po wejściu programu rządowego, 8685 par zakwalifikowano do procedury in vitro. Jeśli każda z tych par miała sześć zapłodnionych zarodków – takie były wymagania programu – to mamy 43 tysiące zarodków, choć mogło powstać więcej. Z tego uzyskano 2599 ciąż. Ale spójrzmy na końcowy efekt tych danych: urodziło się tylko 214 dzieci. Czyli 2385 ciąż kobiety poroniły, a 40 tys. dzieci zginęło na wcześniejszym etapie http://www.mz.gov.pl/aktualnosci/podsumowanie-pierwszego-roku-rzadowego-programu-in-vitro/Do tego dochodzi masa ryzyk i powikłań po stronie zarówno dziecka jak i matki. Kiedyś naiwnie wyobrażałam sobie rozwój tej technologii który rozwiązałby powyższe problemy, ale im bardziej poszerzam wiedzę na ten temat tym bardziej jestem przeciwna metodzie.Dwa tygodnie temu odbyła się nadzwyczajna Sesja Rady Miejskiej w Gdańsku na której uchwalono Program "wsparcia prokreacji mieszkańców" zakładający min. dofinansowanie in vitro. W tej konkretnej sytuacji dochodzi jeszcze aspekt społeczny – przewidziana jest refundacja w kwocie 5 tys. a to jedynie ułamek kosztów procedury (pełne koszty sięgają kilkunastu, do nawet kilkudziesięciu tys. – cenniki są dostępne na stronach Gdańskich klinik in vitro). Mamy więc do czynienia z sytuacją, gdy osoby mniej zamożne, których nie stać na skorzystanie z programu, muszą go fundować najbogatszym.W dniu 5 czerwca 2017r. w Gdańsku chodziło jednak o politykę – świadczy o tym zarówno tryb procedowania, "demokratycznie" bez dyskusji, na tzw. sesji niemej, co staje się normą w samorządach rządzonych przez PO, nie o pomoc rodzinom, tylko o walkę między partiami politycznymi, którą Pan Adamowicz prowadzi za pieniądze mieszkańców Gdańska i kosztem życia ludzkiego.Mój komentarz w programie Wywiadówka w TVP3 Gdańsk z dnia 10.06.2017, cały program http://gdansk.tvp.pl/32763082/10062017
Publié par Monika Baran sur lundi 19 juin 2017
In Vitro jest niegodziwe z wielu powodów, dla mnie najważniejszy to aspekt etyczny – in vitro wymaga mrożenia a następnie niszczenia istnień ludzkich. Ponadto ingeruje w to co z czym Pan Bóg (albo jak twierdzą inni – matka natura) radzi sobie najlepiej dobierając najwłaściwsze komórki. Statystyka okazuje się tu bezlitosna – W 2014 roku, według oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia, już po wejściu programu rządowego, 8685 par zakwalifikowano do procedury in vitro. Jeśli każda z tych par miała sześć zapłodnionych zarodków – takie były wymagania programu – to mamy 43 tysiące zarodków, choć mogło powstać więcej. Z tego uzyskano 2599 ciąż. Ale spójrzmy na końcowy efekt tych danych: urodziło się tylko 214 dzieci. Czyli 2385 ciąż kobiety poroniły, a 40 tys. dzieci zginęło na wcześniejszym etapie http://www.mz.gov.pl/…/podsumowanie-pierwszego-roku-rzadow…/
Do tego dochodzi masa ryzyk i powikłań po stronie zarówno dziecka jak i matki. Kiedyś naiwnie wyobrażałam sobie rozwój tej technologii który rozwiązałby powyższe problemy, ale im bardziej poszerzam wiedzę na ten temat tym bardziej jestem przeciwna metodzie.
Dwa tygodnie temu odbyła się nadzwyczajna Sesja Rady Miejskiej w Gdańsku na której uchwalono Program „wsparcia prokreacji mieszkańców” zakładający min. dofinansowanie in vitro. W tej konkretnej sytuacji dochodzi jeszcze aspekt społeczny – przewidziana jest refundacja w kwocie 5 tys. a to jedynie ułamek kosztów procedury (pełne koszty sięgają kilkunastu, do nawet kilkudziesięciu tys. – cenniki są dostępne na stronach Gdańskich klinik in vitro). Mamy więc do czynienia z sytuacją, gdy osoby mniej zamożne, których nie stać na skorzystanie z programu, muszą go fundować najbogatszym.
W dniu 5 czerwca 2017r. w Gdańsku chodziło jednak o politykę – świadczy o tym zarówno tryb procedowania, „demokratycznie” bez dyskusji, na tzw. sesji niemej, co staje się normą w samorządach rządzonych przez PO, nie o pomoc rodzinom, tylko o walkę między partiami politycznymi, którą Pan Adamowicz prowadzi za pieniądze mieszkańców Gdańska i kosztem życia ludzkiego.
Mój komentarz w programie Wywiadówka w TVP3 Gdańsk z dnia 10.06.2017, cały program http://gdansk.tvp.pl/32763082/10062017